Na ostatnią chwilę: zupa dyniowa z wanilią

Tegoroczny Festiwal Dyni, chociaż wydłużony, nie miał za bardzo szansy na duży udział z mojej strony. Przepisów wyszperanych mam mnóstwo, ale tak naprawdę dopiero wczoraj kupiłam dynię (zdobyłam też piżmową, która leży i czeka). Dziś, na ostatnią chwilę, zrobiłam ektremalnie prostą i szybką zupę, aby chociaż tym jednym daniem pojawić się u Bei: jak rok wczęsniej i dwa lata wcześniej (i tyle, dla mnie ten rok jest trzeci :). Nie lubię dyni na słodko, ale  ta zupa wbrew pozorom słodka nie jest. Może i mało ambitnie, ale polecam, powinna smakować też dzieciom.
 
DYNIOWA ZUPA WANILIOWA
2 porcje

750g dyni
2 łyżki oliwy z oliwek
1 szalotka
ok. 500ml wody lub bulionu warzywnego
1/2 laski wanili
2 łyżeczki cukru
sól, pieprz
śmietanka 30%

Piekarnik rozgrzej do 180 stopni. Obierz i oczyść dynię, pokrój ją w plasterki, skrop łyżką oliwy z oliwek, a następnie piecz w piekarniku przez 25-40 minut, aż dynia będzie miękka. Z upieczonej dyni ściągnij skórkę i pokrój ją w kostkę.
 
Szalotkę drobno posiekaj i zeszklij na pozostałej oliwie w małym garnku. Dodaj dynię, całość zalej wodą lub bulionem, tak by płyn przykrył warzywo. Dodaj nasionka oraz łupinkę z 1/2 wanilii. Gotuj pod przykryciem na małym ogniu przez 5-10 minut. Wyciągnij łupinkę, całość zmiksuj, następnie dodaj cukier oraz sól i pieprz do smaku.
 
Podawaj ze ubitą śmietanką (u mnie bez cukru).

Smacznego!

Ps. Dodatkowo dziś zupełnie nie szło mi gotowanie. Właśnie włożyłam do lodówki ciasto, którego płynna konsystencja nie ma szans zamienić się w krem (ale łudzę się :) .Trzeba będzie zrobić jutro szybką szarlotkę, dobrze że kupiłam jabłka :). Alu nastawiłam zaczyn na szwajcarki. Z nadzieją, że jutro jednak będzie lepiej mi szło.

Kasztanowe gnocchi

Chleb na ostatni Światowy Dzień Chleba upiekłam, ponieważ zostało mi pół woreczka mąki kasztanowej. Wybór był więc prosty. I choć wiem, że mąka kasztanowa nie wszystkim będzie smakować, ja ją uwielbiam. Jest coraz łatwiej dostępna, nie kosztuje już tak dużo jak kiedyś, więc warto skorzystać. Przepis na gnocchi kasztanowe pochodzi z książki Two Gready Italians Eat Italy, którą kupiłam po tym, jak obejrzałam program (według mnie świetny). Polecam, zwłaszcza, że to takie jesienne kolory :).

GNOCCHI KASZTANOWE
4-6 porcji
 
500g ziemniaków
250g mąki kasztanowej
50g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
2 jajka
 
Ziemniaki obierz, ugotuj, osusz, a następnie utrzyj na puree. Umieść w dużej misce i wyrób z pozstałymi składnikami, aż otrzymasz gładkie ciasto. Podziel na 8-10 części, z każej uformuj cienki wałek (na obsypanym mąką blacie), który pokrój na 2 cm kawałki. Na każdym gnocchi odbij wzór za pomocą widelca.
 
W dużym rondlu doprowadź do wrzenia osoloną wodę. Partiami gotuj gnocchi do momentu, aż kluski wypłyną na powierzchnię. Wyciągnij za pomocą łyżki cedzakowej. Podawaj z ulubionym sosem (w orygninale masło 100g + szałwia 6 listków) oraz parmezanem.
 
U mnie rydzami usmażonymi w dużej ilości masła z oliwą, pietruszką oraz pini, jako że wtedy miałam akurat dużo grzybów :).
 
 Smacznego!

Podróże kulinarne tuczą!

Niestety ciągle nie mam czasu zamieścić obiecanego przepisu na kolejne wykorzystanie mąki kasztanowej. Dziś więc krótko ze zdjęciem kasztanów w tle. Między pracą a pracą byłam na krótkich wakacjach z A.: w Stambule, gdzie żywiliśmy się głównie na ulicy. A na tureckiej ulicy kupić można wszystko. I tak: oczywiście kebaby, kasztany, kukurydze, moje ukochane tureckie obwarzanki, kanapki z rybą smażoną, małże.... I setki, setki innych rzeczy. A także wspaniały Targ Korzenny, który zapełnił 15 kilo mojej walizki i zafundował mi na lotnisku w Balicach kontrolę celną. Dla chętnych ułamek zdjęć na Facebooku


Przepisy wkrótce. Może nawet coś z dynią się uda (dwie książki o kuchni tureckiej przywiozłam i jest w nich przepis na zupę), choć w tym roku bardzo, bardzo mało ku mojemu smutkowi, gdy patrzę jak dyniowo jest teraz w Internecie.

Pozdrawiam!

Światowy Dzień Chleba 2012

O tym, że dziś mamy siódmą edycję Światowego Dnia Chleba dowiedziałam się wczoraj. Piekłam więc w nocy, ponieważ to święto, którego przecież nie można przegapić. Zdecydowałam się na chleb kasztanowy wyszperany na forum cincin. Zamiast mąki orkiszowej użyłam jednak pszennej. Przyznam, że nie jestem z tego wypieku w pełni zadowolona, chleb opadł po włożeniu do piekarnika, jest trochę za bardzo zbity. Oczywiście to nie wina przepisu :) tylko mojego rozleniwienia - bardzo, bardzo dawno nie piekłam już pieczywa. Niestety nie miałam już czasu na plan B, jest więc ten. Siódma, szczęśliwa edycja ;).

W smaku to fajne, lekko słodkie pieczywo. Jeśli kiedykolwiek, do czegokolwiek używaliście mąki kasztanowej to możecie sobie łatwo wyobrazić smak tego bochenka. Chleb idealny do słodkich dodatków, miodów, czy jak piszą na forum do gruszki z gorgonzolą :). Ciasto wyrabia się łatwo, jest proste i szybkie w przygotowaniu. Polecam.

World Bread Day 2012 - 7th edition! Bake loaf of bread on October 16 and blog about it!
CHLEB Z MĄKĄ KASZTANOWĄ

1 bochenek
 
150g mąki kasztanowej
500g mąki pszennej chlebowej (w oryginale orkiszowa 1050)
15g soli
15g drożdży świeżych lub 7g drożdży instant
400ml letniej wody
2 łyżki orzeszków pini
 
Drożdże rozpuść w 50ml letniej wody. Mąkę pszenną i kasztanową wymieszaj, 2-3 łyżki dodaj do wody z drożdżami. Odstaw do czasu, w którym drożdże zaczną pracować.
 
Dodaj pozostałą mąkę oraz wodę. Zagnieć ciasto, dodaj sól, a następnie wyrabiaj przez około 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przykryj wilgotną ściereczką i odstaw na 90 minut.
 
Orzeszki pini lekko upraż na suchej patelni. Wyrośnięte ciasto ponownie zagnieć z przygotowanymi orzeszkami, uformuj bochenek (okrągły lub podłużny), przełóż do kosza i odstaw do ponownego wyrośnięcia na 60 minut.
 
Piekarnik rozgrzej do 200 stopni. Wyrośnięty chleb lekko natnij, piecz na kamieniu przez 30 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 175 stopni i dopiekaj kolejne 15-20 minut.
 
Po upieczeniu przełóż na kratkę do całkowitego ostudzenia.
 
Smacznego!

Czekoladowy sernik z gruszkami w winie

Dziś bardzo specjalny sernik, niemalże tort sernikowy. Przepis autorski z bloga Cioccolato Gatto. I chociaż trzeba zacząć go przygotowywać już 2 dni wcześniej, tak naprawdę nie jest czasochłonny, ani trudny do zrobienia. Za to bardzo, bardzo (ekstremalnie wręcz) elegancki. Polecam i pozwalam sobie skopiować przepis. Lekkie zmiany: wytrawne wino, 4 jajka, mniej polewy. Myślę, że i bez mascarpone się uda, jeśli akurat nie macie użyjcie sera z dużego wiaderka.
 
SERNIK CZEKOLADOWY Z GRUSZKAMI W WINIE
tortownica 20-23cm
 
gruszki
5-6  twardych gruszek (w zależności od wielkości formy)
2 łyżki cukru trzcinowego
przyprawy: laska cynamonu, kilka goździków, ziaren kardamonu i czarnego pieprzu
mała pomarańcza
butelka czerwonego wytrawnego wina
spód
150g ciasteczek oreo
50g roztopionego masła
masa serowa
750g twarogu, zmielonego 2-3krotnie
250g sera mascarpone
200g gorzkiej czekolady
200g cukru 
4 jajka
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)
2 łyżeczki gorzkiego kakao
polewa
50g czekolady
2 łyżki wina (pozostałego z gotowania gruszek)
2 łyżki śmietanki 30%

gruszki
Gruszki najlepiej przygotuj dzień wcześniej (czyli tak naprawdę 2 dni przed imprezą :), by nabrały ładnego koloru i aromatu. Owoce obierz ze skórki. Do wysokiego garnka wlej wino, dodaj przyprawy, pomarańczę pokrojoną na ćwiartki i cukier. Do ciepłego wina włóż gruszki tak by płyn całe je zakrywał, podgrzewaj ok. 30-40 minut, aż nabiorą koloru i nieco zmiękną (nie mogą się rozgotować! - ja gotowałam dłużej 60 minut, ale na naprawdę minimalnym ogniu). Gruszki ostudź w winie, potem przykryj i schowaj do lodówki najlepiej na całą noc lub dłużej.

spód
Piekarnik rozgrzej do 170 stopni. Dno totownicy 20-23cm wyłóż krążkiem papieru do pieczenia. Z ciastek usuń krem, a następnie pokrusz je w blenderze, dodaj masło i wymieszaj. Przesyp do tortownicy i dociśnij do dna. Podpiecz 5-10 minut, ostudź.
 
masa serowa
Na najniższą półkę piekarnika połóż naczynie z gorącą wodą. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej. Do misy miksera przełóż zmielony twaróg, mascarpone i cukier. Miksuj na wolnych obrotach, aż się połączą, a cukier rozpuści się. Następnie dodaj kolejno (po jednym) jajka, po czym wlej czekoladę. Jeśli masa jest rzadka dodaj mąkę ziemniaczaną (pominęłam). Na końcu wmieszaj kakao. 
 
Masę serową przelej na ostudzony spód. Ułóż gruszki (przytnij odrobinę spód - na równo, by ładnie stały) Piecz 10 minut w 170 stopniach, następnie zmniejsz temperaturę do 125 stopni i dopiekaj przez 50-60 minut, aż sernik się zetnie. Ostudzić w lekko uchylonym piekarniku, a następnie odstaw na kilka godzin do lodówki.
 
polewa
Przed podaniem w kąpieli wodnej przygotuj polewę ze wszystkich składników. 
 
Kilka uwag :). Sernik piekłam w wysokiej formie 20cm  i powtórzę radę Viridianki: jeśli nie masz wysokiej tortownicy użyj tej o większej średnicy - masy serowej jest tu naprawdę dużo.
 
Sernik jest bardzo efektywny. I choć dzięki swojej kremowej konsystencji mało sernikowy, to bardzie wywintny pieczony mus, naprawdę warto go zrobić na specjalną okazję. Lepiej dla większej ilości gości, mokre gruszki nie wiążą dobrze ciasta i dobrze rozkroić go od razu w całości.
 
Na pewno jeszcze powtórzę, dla specjalnych gości, jeśli takowi się znajdą. Ten zjedliśmy na zebraniu w pracy :)

Smacznego!
Blog Widget by LinkWithin